Co możemy powiedzieć po 20 rozegranych progresjach? Czy jest to system, który może przynieść zyski, czy – cytując klasyka – jest to raczej „autostrada do bankructwa”? Tak naprawdę wciąż trudno powiedzieć. Wiele zależy tutaj od szczęścia. Wydaje się, że ciężko jest pomylić się 10 razy z rzędu. Jednak jedna taka pomyłka dużo kosztuje. Nam przytrafiła się raz, na 20 podejść. W takim przypadku grając zarówno płasko (ciągle za te same stawki w poszczególnych etapach), jak i narastająco (dokładając wygrane do puli), wciąż bylibyśmy na plusie. Ale przy dwóch niezamkniętych progresjach byłby już minus.
Trochę liczb:
Jak do tej pory największy odsetek trafień miały zakłady under/over 2,5 gola (56% trafionych typów), po nich podwójna szansa (52%), najciężej natomiast szło z BTTS-ami (51%). Pozostałe rodzaje zakładów (np. over 1,5 gola, under 3,5 gola) były grane zbyt rzadko, żeby wyliczać dla nich statystyki.
Widoki na przyszłość:
Dla nas ta progresja jest przede wszystkim świetną zabawą. Ciężko będzie się z nią rozstać, nawet jak wyniki przestaną być zadowalające. Towarzyszą temu fajne emocje.
Najbliższy okres nie sprzyja graniu tego typu progresji, gdyż przez pauzę większości lig, oferta piłkarska zapowiada się ubogo. My kontynuujemy projekt, spróbujemy jakoś przetrwać sezon wakacyjny.