I znowu potrzebowaliśmy czterech kroków do zamknięcia progresji. Najzabawniejsze jest to, że na wygranym kuponie pojawiły się aż dwa zdarzenia z bardzo niszowej drugiej ligi słowackiej. Wynikało to z bardzo ubogiej tego dnia oferty. Oba spotkania weszły gładko, a kupon uzupełnił mecz Erfutru z Osnabruck, w którym padł „hokejowy” wynik 4-4.